Ten weekend jest dla mnie drugim wolnym weekendem od prawie roku. A ja drutomaniaczką jestem i odpoczywam przy drutach lub szydełku. Efektem wolnych weekendowych chwil było zrobienie przeze mnie dwóch serwetek i getrów-ocieplaczy dla Edyty - koleżanki z pracy. Kiedyś wspomniała o czekoladowych getrach i zobaczymy czy się spodobają.
A troszkę inaczej wyglądają getry na moich kozakach zimowych.
Edyta będzie getry nosić do półbutów, poranki i wieczory jeszcze zimne i pewnie się przydadzą. Ocieplacze zrobione z czekoladowej Percy - Sport (10% wełny, 90% poliakryl) na drutach nr 3,5. Zużyłam 2 motki 50g prawie do ostatniego centymetra.
Dodatkowe skończone robótki weekendowe to dwie serwetki, wyglądają tak:
Wzory serwetek zaczerpnięte z Sabrina Robótki Extra WIELKANOCNE SZYDEŁKOWANIE wydanie 1/2009, obydwie zrobione z FILIGRAN BAUMWOLLE niemiecka bawełna merceryzowana, motek 100g to 530m, użyłam szydełka Tulip nr 1,75.
Mniejsza 22 cm średnicy, większa - 35 cm.
Na szydełku w ubiegłym tygodniu zaczęłam dziergać firankę na okno balkonowe do kuchni. Efekt będzie pewnie jeszcze widoczny w tym tygodniu, mam taką cichą nadzieję.
W pracy jak to w pracy, klientki kupują duże ilości przędzy i tasiemek na wyroby świąteczne. Przynoszą również do pokazania świąteczne ozdoby w postaci np. haftowanych jaj, koszyczków wielkanocnych... Piękne rzeczy tworzą, czasem nie mogę oderwać oczu od ich prac.
W domu pewne zmiany, o których jeszcze nie pisałam od paru miesięcy mamy nowego a raczej nową mieszkankę w naszym domu, kotkę - roboczo nazwaną Maryśką - potem Łatką. Kotka biała w trójkolorowe plamki - łatki i chyba dlatego Łatka. Przyniosłam ją do domu właściwie bez planu, po prostu jeden z klientów w mojej byłej pracy miał ją w samochodzie, bardzo mi się kot spodobał a jak jeszcze zaczął się łasić i lizać mnie po nosie po prostu nie mogłam nie zabrać tak miłego zwierzątka do domu.
Dzisiaj to chyba tyle do pokazania.
Pozdrawiam wszystkich czytających oraz obserwujących mojego bloga.